środa, 11 lipca 2018

Czy można pokochać największego wroga?


"Pandemonium" Lauren Oliver

Lena żyje w świecie gdzie miłość oznacza niebezpieczną chorobę. Po osiemnastym roku życia, każdy przechodzi zabieg, który już nigdy więcej nie pozwoli ludziom kochać. Tuż przed operacją Lena zakochuje się w Aleksie a ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie.

Lena przystępuje do ruchu oporu, aby walczyć o wolność i miłość dla siebie i innych młodych ludzi, którzy nie wiedzą co tracą. W trakcie wykonywania zadania na jej drodze staje tajemniczy Julian. Chłopak, który jest twarzą AWD. Czy można pokochać największego wroga?

Moja ocena 10/10

"Bo nigdy tak naprawdę nie będziemy w stanie zrozumieć drugiego człowieka. Możemy jedynie próbować, szukając po omacku drogi przez tunele, starając się oświetlić je pochodnią".

"To straszne jak łatwo umysł potrafi się rozproszyć" 




Oh wow, czasem tak ciężko napisać recenzję książki, która jest po prostu niesamowita. W umyśle kotłuje się tak dużo emocji, że ciężko ubrać je w słowa.
Autorka po raz drugi stworzyła coś niesamowitego. Znowu pokazuje nam świat gdzie miłość jest chorobą, jednak tym razem główna bohaterka przechodzi gwałtowna zmianę. Lena z cichej wrażliwej osoby, zmienia się w twardą wojowniczkę, która umie walczyć o swoje. Jest to tak zaskakująca zmiana, że w tej części lubimy ją jeszcze bardziej.

"Świat bez miłości jest także światem bez ryzyka". 

Książka podzielona jest jakby na dwie części, rozdziały napisane są naprzemiennie. Jeden jest napisany o tym co się z nią działo, kiedy po raz pierwszy trafiła do Głuszy, w tej części właśnie autorka opisuje jej wewnętrzną przemianę. Poznajemy osoby, które jej w tym pomagają.
Druga część opisuje teraz, czyli to co się dzieje, kiedy Lena wraca do miasta, tym razem z misją. Właśnie wtedy dziewczyna poznaje tajemniczego Juliana. Druga część również opisuje walkę rządu z ruchem oporu , który dąży do obalenia remedium. 
Pomimo tego, że pierwsza część kończy się tragicznie, nie można nie sięgnąć po drugą część. Akcja toczy się szybko, nawet nie wiemy kiedy a docieramy już do końca książki, tak było w moim przypadku.

"[...] Widzę koszule wiszące na wieszakach i półki na których leżą złożone jeansy. Normalność tego widoku niemal mnie zabija. Nawet w świecie wywróconym do góry nogami w świecie wojny i szaleństwa, ludzie wieszają swoje ubrania, składają spodnie, ścielą łóżka. To chyba jedyny sposób by przetrwać "

Można śmiało rzec, że druga część jest jeszcze lepsza niż pierwsza. I jak to zawsze w przypadku tej autorki, na końcu musi wprowadzić coś, co nas kompletnie niszczy, więc od razu sięgamy po kolejną część.
Właśnie za to uwielbiam jej styl, za to wielkie BUM na końcu! Wprowadza je wtedy, kiedy myślimy, że już nic innego nie może się przydarzyć, a tu proszę.
Naprawdę gorąco polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes

Wydaje mi się, że prawie większa połowa zna tę powieść i na pewno wie o czym jest, bo powiedzmy szczerze było o niej naprawdę głośno. Niest...